sobota, 18 września 2010

Wacom - Sracom

Rysowanie mnie męczy. Pewnie spowodowane jest to moją techniczną, kompozycyjną i fotoszopową nieudolnością, ale praca nad jedną prostą planszą komiksu przeciąga się na kilka dni. Szukając sposobu na skrócenie tego czasu myślałem o zakupie tabletu, ale podczas dzisiejszej wizyty w Smyku (nie pytajcie) odkryłem, czego TAK NAPRAWDĘ potrzebuję:



A w bonusie Najbardziej Nieodpowiedni Prezent na Świecie dla dziecka chorego na raka:

Badum Psz!

sobota, 4 września 2010

Kucyki, Żyrafy i Ludzie

Dawno niczego tu nie wrzucałem, ale mam wymówkę w postaci pisania pracy licencjackiej, która jest już na ukończeniu i niedługo zwieńczy moją siedmioletnią tułaczkę po uczelniach wyższych i jednej niższej. Poza tym, po sześciokrotnym zdobyciu tytułu Biletera Miesiąca i wygraniu okręgowych zawodów w przedzieraniu na czas, rzuciłem karierę teatralną. Od pierwszego września edytuję listy dostępnych w internecie filmów i seriali. Do tej pory udało mi się już między innymi znaleźć i zgłosić programistom błąd w dacie produkcji serii animowanej My Little Pony (prawdziwa historia), co uważam za swój mały, osobisty sukces.

Ale, ale, najważniejsze - komiksy. Moja jednoplanszówka pomyślnie przeszła selekcję do nowego Kolektywu o temacie "Siedem". Jest to krótka historyjka, której głównym bohaterem jest Bóg (ten nasz, chrześcijański, więc ok) i liczy sobie siedem kadrów, co chytrze nawiązuje formą do treści. Z tymi kadrami to taka sztuczka, której nauczyłem się na gdańskich warsztatach Daniela Chmielewskiego i Kolca Podolca.

Powyżej mały przedsmak (ang. teaser) komiksu. Widać tutaj Boga - głównego bohatera. Bóg śpi i ślina ścieka mu po brodzie, co zabawnie kontrastuje z powagą jego osoby. Widoczna w dolnej części kadru kołdra w żyrafy jest autobiograficznym nawiązaniem do mojej własnej kołdry w żyrafy. Rysunek wykonałem w odcieniach szarości, które z niewiadomych przyczyn miejscami przybrały odcienie różu i pomarańczu. Cieniowanie mocno nieśmiałe - jeszcze się go trochę boję.
Nowy "Kolektyw" będzie miał premierę pierwszego października na Międzynarodowym Festiwalu Komiksu w Łodzi a później będzie do nabycia w różnych miejscach. Kupcie go, co?

Jeśli chodzi o inne projekty - właśnie przekroczyłem martwą linię naboru prac do zina, którego jeszcze nie ma, ale powoli rodzi się w bólach. Jeśli uda mi się ją skończyć, to będzie to mała parodia takiego jednego komiksu z gościnnym występem m.in. Willa Smitha. Oprócz tego mam jeszcze dwa pomysły na plansze do wrzucenia na bloga, z czego jeden dotyczy niedawnych zaręczyn Olgi i Daniela Wróbel-Chmielewskich a drugi innej, popularnej w komiksowym półświatku, pary.

A, i jeszcze wymyśliłem jak będzie się nazywać zespół, który kiedyś założę. A nawet zaprojektowałem wzór na t-shirty dla fanów: