Czasem się zastanawiam, czy tylko mnie w "Łaumie" Karola Kalinowskiego dziwiła scena uczenia dziewięcio(?)-letniej Dorotki, że sposobem na osiągnięcie wewnętrznego spokoju są m.in. alkohol i narkotyki. Wykorzystując lekko przerobione kadry z komiksu, stworzyłem nawet taki mały fanfik na temat. Bez wiedzy i zgody autora, więc mam nadzieję, że KRL się jakoś bardzo nie zdenerwuje.
poniedziałek, 9 lipca 2012
wtorek, 4 października 2011
MFKiG 2011 - Syndrom małego Grand Prix
Na sobotniej gali MFK(iG), jak zwykle na sobotnich galach MFK(iG), rozdano nagrody i wyróżnienia w konkursie na krótką formę komiksową. No i przede wszystkim Grand Prix w wysokości pięciu tysięcy złotych. Na tejże gali po raz pierwszy przyznano także inne, lepsze Grand Prix - główną nagrodę w konkursie na rysunek satyryczny o Łodzi "Big Boat of Humour". Ich Wielka Nagroda była dwa razy większa od naszej Wielkiej Nagrody, w dodatku wręczona została w formie wielkiego czeku.
Czek wyglądał mniej więcej tak:
Czek wyglądał mniej więcej tak:
Nie muszę chyba mówić, że komiksiarzom (m.in. Danielowi Gizickiemu) zrobiło się trochę smutno. Że jak to tak, satyrycy nabazgrzą jeden rysunek i dostają dziesięć kafli, a my tu harujemy za pół stawki, a i tak zwykle trzeba się jeszcze ze scenarzystą/rysownikiem podzielić. No nie fair.
Żeby w przyszłych latach zapobiec podobnemu problemowi, można zastosować jedno z poniższych rozwiązań. Po pierwsze - zgodnie z zasadą "czego o czy nie widzą" nie wręczać już nigdy Grand Prix za Łódź Pełną Humoru na gali MFK i udawać, że takiej nagrody w ogóle nie ma. Po drugie - zwiększyć gratyfikację pieniężną za Grand Prix komiksowe. Jak nie będzie za co, to ciąć wyróżnienia. Albo wybrać trzecią, moim zdaniem najlepszą, metodę i do komiksiarskiego lauru zwycięzcy również dołączać ogromnych rozmiarów czek.
Mógłby on wyglądać mniej więcej tak:
piątek, 30 września 2011
Post o MFKiG i o Kolektywie, i o "The Movie", i trochę też o Bicepsie
Dzisiaj w Łodzi zaczyna się Międzynarodowy Festiwal Komiksu i Gier. Będzie na nim miał premierę między innymi dziewiąty numer Kolektywu, w którym przeczytać będzie można moją fatalnie narysowaną (co zostało mi już boleśnie wytknięte) jednoplanszówkę "Było sobie życie". Opowiada ona o tym, jak atomy wodoru i atomy tlenu biorą się za rączki i zaczynają radośnie wirować i stąd się bierze woda (tak naprawdę to nie - nie pokazujcie tego dzieciom, dzieci są głupie i mogą uwierzyć).
Na MFKiG wydany zostanie także trzeci numer wyrobu zino-podobnego Biceps, do którego nic nie narysowałem, ponieważ redakcja nie chce mieć ze mną nic wspólnego, po tym jak zawaliłem termin do dwójki. Pewną niekonsekwencją wykazał się tu jeden z redaktorów, Łukasz Mazur, ponieważ zaproponował mi współpracę przy gościnnym występie celebrującym pięciolecie web-komiksu "The Movie". Ofertę przyjąłem a gotowy pasek wygląda tak i nawiązuje do recenzji, którą Robert Sienicki, autor "The Movie" popełnił dla Stopklatki. Jak widać Łukasz nieco poprawił i ożywił mój storyboard rozrysowany w Paincie.
Jeszcze w temacie eMeFKi, napisałem też scenariusz do komiksu "Światła", który wziął udział w konkursie na krótką formę. Mimo świetnych ilustracji Agaty, nasze pierwsze wspólne dziecko najwyraźniej nic nie wygrało, a większość nagród, tak jak w latach ubiegłych, przypadnie Sztyborowi.
Dobranoc.
Dobranoc.
niedziela, 10 lipca 2011
Gorzkie żale
Jeśli jeszcze jakiś grafik nie zdążył wylać w internetach łez rozpaczy na warunki swojej pracy, to może jeszcze dołączyć do fejsbukowego wydarzenia jestem ilustratorem - zrobię grafikę za bułkę, gdzie w pięciotysięcznym gronie podobnie pokrzywdzonych przez los zostanie mu wysłuchane, pokiwane ze zrozumieniem głową i pomiziane pytką po szyi.
niedziela, 10 października 2010
Słabe akcje na MFK odc. II - Autografy
Małe wyjaśnienie dla nie-komiksiarzy. W odcinku inauguracyjnym pojawiła się Olga Wróbel w głupiej czapce. Oryginalna Olga w głupiej czapce wygląda mniej więcej tak. Jeśli ktoś też chce sobie kupić taką głupią czapkę (do czego serdecznie zniechęcam), to są one dostępne w pracowni artystycznej Kakaowe Pawie Oczko.
czwartek, 7 października 2010
Słabe akcje na MFK odc. I - Tubylcy
Jako, że moja ostatnia, jednozdaniowa relacja z MFKiG pozostawiła pewien niedosyt i pytanie: "Ale że czemu tak sobie?", pomyślałem, że w formie krótkiego komiksowego cyklu wyjaśnię, dlaczego ostatniego festiwalu w Łodzi nie będę wspominał tak miło, jak chociażby gdańskiej BeeFki. Poniżej odcinek pierwszy pod tytułem "Tubylcy".
Powyższa sytuacja faktycznie miała miejsce, tyle że tak naprawdę było nas czworo (Arcza i Daniela nie chciało mi się rysować), nie szukaliśmy wtedy hostelu i chodziło o ŁKS.
niedziela, 3 października 2010
Fotorelacja z dwudziestej pierwszej edycji Międzynarodowego Festiwalu Komiksu i Gier w Łodzi 2010
Subskrybuj:
Posty (Atom)